niedziela, 19 grudnia 2010

Justyna

Wczoraj mialam super odprezajacy dzien w gronie przyjaciol. Wigilia pierwszorzedna. Mam naladowan akumulatorki na bardzoooo dlugo. Takie wieczory moglabym powtarzac w nieskonczonosc. Za zwyczaj zamiast w Osle spotykamy sie w Akancie, ale tam nie mozna przywozic ton wlasnego jedzenia;). Zaproszeni zostali wszyscy na impreze ktora z Pawlem zorganizujemy za dwa lata. Ciekawa jestem jak to wyjdzie i ile osob przyjedzie. Tak na prawde bardzo chcialabym, zeby pojawila sie Ania, Justynka i Kasia. Wlasnie w takiej kolejnosci;p. Ale to sie wszystko okaze. Przede wszystkim ile bedziemy mieli pieniazkow na TE imreze...bo od tego zalezy ile bedzie gosci...


Ale na razie....wczoraj to byl bajkowy dzien, a dzis juz rzeczywistosc i walka z czasem. Zeby sie zmierzyc z problemem postanowilam zrobic Tarotowy szkic na ktorym sie oprze przy wspolpracy z Justyna. Stresuje mnie to co mam zrobic, bo to jest duze wyzwanie, ale jak juz sie zgodzilam to teraz nie ma o czym myslec.
Wiec sprawa jest taka:
w piatek mialam rozmowe z Ania, o tym ze firma mi ufa i ze jestem cudowna. Wiadomo, duze korporacje zawsze mowia co sie chce uslyszec;). Zartuje, lubia raczej motywowac.
Jako, ze pod soba mam mala, na prawde mala grupke osob to musze sie za nich zabrac, bo: na przyklad Justyna jest bardzo slabo oceniana za rozmowy z klientami. Nie bede sie rozwodzic na tym jaki to rodzaj pracy wykonuje. Mniejsza z tym. Cel: zachecic Justyne do dzialania, rozpalic w niej ambicje...sama nie wiem...

rozklad:



1. Reprezentuje Justyne: Słońce
optymistka, mloda dziewczyna, niedoswiadczona. Nie wiem czy ma swiadomosc swoich brakow? ewentualnie jej mowia ale sie tym nie przejmuje...
Jednak u nas niedawno przyjete osoby odnosza wrazenie, ze ta praca to sielanka, ze zawsze mozna liczyc na innych i ze wszystko samo sie rozwiaze. A tu nie. Trzeba szybko dzialac i szybko laczyc fakty, a samodzielnosc jest ch* mile widziana. Ale to dobrze, ze jest optymistka, lubi to co robi. Juppi:)

2. Problem Justyny: Kapłanka
Czytam jak odwrocona. To nie jest problem z koncentracja...tylko niepewnosc siebie i wlasnych atutow. Przez to jest wolniejsza, tj taka bardziej bierna. Klania sie tez brak technicznej wiedzy...lawirowanie bo nie zna odpowiedzi i panika...unosi sie w powietrzu...mowi dziwne rzeczy...nie wiem czy bylabym zadowolona z takiej obslugi...moze tez brak jej wyczucia, nie wie kogo pytac, gdzie szukac, komu wierzyc i wychodzi z tego cos dziwnego. Ona na prawde ma braki w wiedzy, bo ze sloncem...to chyba nie niepewnosc?

b) problem oczami Ani: 10 denarow:
podstawy, fundament, pomieszanie wartosci.
Jakby nie bylo 10 denarow to dobra karta i mozna z nia popracowac, zeby tylko lubila zmiany...
b) dotyczy: Rydwan
rozmowy sa bardzo, bardzo dlugie i ciche. Nic sie w nich nie dzieje. Pare zdan i cisza. Slychac ludzi z 2 go planu...Justyna nie wie dokad zmierza rozmowa, nie jest woznica tylko daje sie wozic...

3. Korzenie problemu: 6 mieczy
brak planu postepowania, brak wiedzy...zagubienie i brak pozytywnych odnosnikow? pracujemy na odleglosc i uczymy sie na biezaco...i kombinujemy czesto

4. Pragnienie Justyny, co może osiągnąc: 5 buław
Moze dzialac szybciej (jakim kosztem?)Albo po prostu chcialaby robic to co ja...bo jakby nie bylo na tym to polega. Moze trzeba ja zachecic w tym kierunku, podbudowac? i doksztalcic...mobilizowac, zeby szybciej reagowala...i miala podzielna uwage.(przesadzam)

5. Niedawna przeszlosc z ktorej wyniknal problem: as mieczy
nigdy jej rozmowy nie byly cudowne. W zyciu...w zyciu jest wygadana...wiec brak jej informacji, pomyslow, podstaw

6. Bliska przyszlosc, ktora wyloni sie z obecnej sytuacji: 4 mieczy
sama nie bedzie. Potrzeba jej wiecej czasu na dokladna analize, ale problem polega na tym, ze tego czasu nie ma.
Zapytam sie jej w czym nie czuje sie pewnie, jakie tematy chcialaby powtorzyc. W czym czuje sie zle...
mysle, ze Ania jej nie mowila...albo powiedziala, ja posloze sie fortelem. Jakims. Chce zeby nad soba popracowala, ale nie ma czasu na wycofanie. Co najwyzej na powtorki

7. Nieuswiadomione cechy Justyny, ktore spowodowały problem: 9 bulaw

Szkola i praca => to juz wystarczajaco duzo. Zastanawiam sie jak mozna dawac z siebie 100procent tu i tu. Mezczyzna z mojej karty, az zyly sobie wyprowa, chcac rozerwac penta.  Moze takie przydzumienie i chce wyrwania sie, poczucie nizszosci i chec przezwyciezenia? (moge bladzic)

8. Co Justyna tak na prawde mysli o problemie: 2 denary

Nie chce sie wyrozniac, mysli ze sie jakos uda. Podejdzie do tego pobierznie...sama nie wie od czego i jak zaczac

9. Wplywy otoczenia w danym problemie (pomoc, wsparcie, dezaprobata, na kogo mozna liczyc, na kogo nie): 10 buław
nie ma lekko, lzej nie bedzie trza sie brac za niedoskonalosci, presja i duze oczekiwania juz sa.

10. Rozwiazanie problemu: Smierc

trzeba by bylo calkowicie przetransformowac jej podejscie i sposob myslenia. Powinno byc tworczo i skutecznie. Moze bolec, ale na pewno bedzie lepiej. Niestety pracodawca prosi ja o skorygowanie zachowabnia, tym bardziej ze strzela jej pol roku pracy....


ja w tym problemie: 9 kielichow
a ja bym chetnie do tego inaczej podeszla. Lubie Justyne i nie chce mi sie jej forsowac, wolalabym po kumpelsku. Lubie spokojna prace, albo z klientem gdzie jestem odpowiedzialna za SIEBIE, a nie za innych. Ale dupa najwyzszy czas zaczac nasza transformacje i zycze nam samych sukcesow (bo w nas wierze;p)

moja rola: rycerz mieczy: jak tak na niego patrze to ze ludzi do pracy zagania na maxa. Nie patrzy na wiek, staz tylko wymaga jazdy do przodu i to szybko. Ma silny charakter i niestety relacje kolezenskie w nosie. Ma pokonac przeszkody i ot co.
Sie nazywa presja


 

I tak trzeba dac jej do odsluchania pare rozmow (poza kartami tak mysle), zapytac o priorytety, material powtorzyc. Wiecej wymagac i budowac zaufanie do siebie samej podparte konkretna wiedza, zeby nie mowila dziwnych rzeczy klientom. Trzeba jej nie zameczac tylko zachecic do wspolpracy i dzialania.

Zaczac od podstaw i konkretnie ukierunkowac. Przeszkolic. I sie modlic;)

13 komentarzy:

  1. Czy ja mogę wpadać i coś dopisywać? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, jestes mile widziana :)
    Opcje sa tak ustawione, ze kazdy moze cos dopisac, a ja chetnie przeczytam, moze ktos bedzie mial inne spostrzezenia
    :) zachecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie :)
    Mam 3 grosze ;) Do pozycji z 6 mieczy: Justyna jest za bardzo zdystansowana, nie "czuje" ofert (domyślam sie, ze ma sprzedawać coś ludziom), nie angażuje się całą sobą w transakcję. Może podświadomie albo swiadomie nie odpowiada jej produkt(y), ma wrażenie, ze nabija kogoś w butelkę (nieładnie mówiac). Poniekad potwierdza to 2 monet: jest jej jakby obojętna trochę oferta firmy (znów brak zaangażowania). As mieczy na przeszłosci: może szkolenie było źle przeprowadzone, może ona nie rozumie istoty oferty, a wiadomo, że jak człek czegoś nie rozumie, to trudno mu wytłumaczyć drugiemu. Otoczenie źle na nią działa, bo moze widzi, ze inni wyrabiają normę, a ona na szarym końcu. Nie jestem pewna co do Śmierci, bo wyglada na to, że miałaby zapomnieć o tym, czego już się dowiedziała i ktoś na nowo musialby "wdrukować" w nią akcje, reakcje. Twoja rola to ryc mieczy i pasowałby do moich słów powyżej. Bardzo malo kijów. Ona nie jest aktywna, ekspansywna. A szkoda, bo karty pokazują potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  4. super. Jest pasywna, ale ma potencjal. Wiem to i jest niepewna siebie, niepewna swojej wiedzy. Lepiej jej sie rozmawia z klientem jesli czuje sie "rowna" bo klient ma braki np. jezykowe.
    Nie chodzi o sprzedaz, tylko o wsparcie techniczne. Jest cala masa procedur, wiedzy, laczenia danych. Tego nie da sie nauczyc...wszystkiego. Mozna tylko podstaw, ale reszte trzeba zrobic samemu. A nie kazdy ma smykalke do czegos takiego. I ona chyba nie czuje sie ze wie co robi. Mam wrazenie, ze chetnie by uciekla. Stara sie, ale nie wie jak ma to wygladac i jak sie podciagnac. No i...nie szuka rozwiazan... nie docieka, ja wiecznie siedzialam w interecie..wszystko chcialam wiedziec...ale mniejsza o to...
    A ja musze sie poglowic. Moim zdaniem powinna uwierzyc w siebie i podciagnac podstawy...To racja co napisalas o tym, ze moze tego nie czuje, ze nie uchwycila tego...i z tego wynika problem. Moja rola zeby to odwrocic...i zrobic to tak, zeby ona sama sie wziela za siebie, a nie wszystko zrobili inni...

    OdpowiedzUsuń
  5. jak myslisz jaka podjac taktyke, co zrobic, zeby uwierzyla w to co robi?
    ja juz jestem gotowa, jutro wprowadzam plan w zycie ale chetnie przeczytam jeszcze rano, albo po powrocie z pracy.

    Dzieki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aha, to już rozumiem skad tyle mieczy! :) Jeśli masz być ryc mieczy, to musisz podejsć do niej rewolucyjnie - zburzyć Bastylię. Nie wiem jak, bo ja po zarządzaniu zasobami ludzkimi nie jestem. Ryc mieczy miesza ludziom w głowach i wrzuca na głęboką wodę... Poza tym w mojej talii arcus arcanum ten rycerz pokazuje mi prąd (ma blyskawicę na tarczy) i pędzi aż się ziemia kurzy. Może tymi tropami idź :) Rewolucja, prąd, zburzenie i dopiero potem twoja 9 pucharów.
    Jak do niej dotrzeć? Chyba przez 9 kijów - zapomniałam wcześniej o tym napisać: ta karta to trudnosci zewnętrzne, które nie pozwalają zdobyc celu i po prostu zakłócają drogę. Coś jak kłody.

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu ja tylko chciałam złożyć ci najserdeczniejsze życzenia z okazji świat i życzyć udanego sylwestra ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziekuje, wlasnie dopisalam sie do Twojego bloga

    jestes Kochana:*****************Wesolych Swiat:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To ja także: wesołych i rodzinnych świat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja jeszcze nie wczułam się w świateczną atmosferę bo u nas w domu panuje ciągły haos spowodowany odkurzaniem i myciem ciemnych zakamarków domu. Na początku ma się wrażenie, że jest mniej ładu niż przed sprzątaniem;) ale to tylko złudne wrazenie. Jutro mam wolne więc mamy nadzieję uwieńczyć walkę z brudem sukcesem:)

    Zanim jednak święta nadejdą:
    Madziu i wam wszystkim życzę smacznego karpia, pogody ducha i 650 852 657 894 (albo i więcej) sekund miłości

    OdpowiedzUsuń
  11. oprocz tego, że chaos pisze się przez "ch";)


    Najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Asiu, dziękuję bardzo :) A o tych sekundach to w pierwszym momencie pomyślałam, ze to numer telefonu haha ;D Jeszcze raz najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. haha, dobre:)

    odpwiedzialam Ci na maila gazetowego, teraz zauwazylam, ze byl u mnie Swiety Mikolaj:)

    OdpowiedzUsuń